Niech nie braknie mocnych pracowników

Nowa strona internetowa duszpasterstwa powołań Archidiecezji poznańskiej: http://www.powolanie.archpoznan.pl
Do modlitw o liczne i święte powołania kapłańskie i zakonne wezwał wiernych Benedykt XVI w rozważaniach przed modlitwą Regina Caeli” 15 maja. Nawiązując do przypadającego w dzisiejszą Niedzielę Dobrego Pasterza Światowego Dnia Modlitw o Powołania, papież wspomniał o szczególnych więziach łączących owczarnię Pańską z jej Mistrzem i podkreślił znaczenie słuchania i wsłuchiwania się w Słowo Boże.

Oto polski tekst rozważań papieskich:

Drodzy bracia i siostry!

Liturgia IV Niedzieli Wielkanocnej ukazuje nam jedną z najpiękniejszych ikon, jakie od pierwszych wieków Kościoła przedstawiały Pana Jezusa – obraz Dobrego Pasterza. Ewangelia św. Jana w rozdziale 10. opisuje nam szczególne fragmenty związku łączącego Chrystusa Pasterza z Jego owczarnią, związek tak ścisły, że nikt nigdy nie będzie mógł wyrwać owiec z Jego rąk. Są one bowiem złączone z Nim więzią miłości i wzajemnej znajomości, która zapewnia im nieskończony dar życia wiecznego. Jednocześnie Ewangelista ukazuje postawę owczarni wobec Dobrego Pasterza – Chrystusa za pomocą dwóch szczególnych czasowników: słuchać i naśladować. Terminy te oznaczają podstawowe cechy charakterystyczne tych, którzy żyją, krocząc za Panem. Przede wszystkim słuchanie Jego słowa, z którego rodzi się i którym karmi się wiara. Tylko ten, kto wsłuchuje się w głos Pana, jest w stanie docenić we własnym sumieniu słuszne decyzje, aby działać zgodnie z Bogiem. Ze słuchania wywodzi się bowiem naśladowanie Jezusa: działamy bowiem jako uczniowie po usłyszeniu i wysłuchaniu w swym wnętrzu nauczania Mistrza, aby żyć nim na co dzień.

W tę niedzielę spontanicznie więc rodzi się przypominanie Bogu o pasterzach Kościoła i tych, którzy kształcą się, aby stać się pasterzami. Zapraszam was zatem do szczególnej modlitwy za biskupów – łącznie z Biskupem Rzymu! – za proboszczów, za tych wszystkich, którzy ponoszą odpowiedzialność za prowadzenie owczarni Chrystusowej, aby byli wierni i mądrzy w pełnieniu swej posługi. Módlmy się zwłaszcza za powołania do kapłaństwa w tym Światowym Dniu Modlitw o Powołania, aby nigdy nie brakowało mocnych pracowników na niwie Pańskiej. Ponad siedemdziesiąt lat temu czcigodny Pius XII ustanowił Papieskie Dzieło Powołań Kapłańskich. Ta szczęśliwa intuicja mego poprzednika opierała się na przekonaniu, że powołania wzrastają i dojrzewają w Kościołach lokalnych, o które łatwiej jest w zdrowych kontekstach rodzinnych i które są umacniane przez ducha wiary, miłości i pobożności. W orędziu wystosowanym na ten Dzień Światowy podkreśliłem, że powołanie spełnia się wtedy, gdy wychodzi się „od własnej zamkniętej woli i od własnej idei samorealizacji, aby zanurzyć się w innej woli – woli Bożej, pozwalając się prowadzić przez nią”. Również w tym czasie, w którym głos Pana ryzykuje, że znajdzie się pośród licznych innych głosów, każda wspólnota kościelna jest powołana do wspierania i czuwania nad powołaniami do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Ludzie zawsze bowiem potrzebują Boga, także w naszym świecie technologicznym i zawsze będzie istniała potrzeba pasterzy, którzy głoszą Jego słowo i sprawiają, że ludzie spotykają Pana w sakramentach.

Drodzy bracia i siostry, ożywieni radością paschalną i wiarą w Zmartwychwstałego, powierzmy nasze propozycje i nasze intencje Maryi Panny, matce każdego powołania, aby swym wstawiennictwem pobudzała i wspierała liczne i święte powołania do służby Kościołowi i światu.

[Po wygłoszeniu rozważań Ojciec Święty odmówił ze zgromadzonymi na Placu św. Piotra w Watykanie modlitwę maryjną i udzielił wszystkim błogosławieństwa apostolskiego. Następnie pozdrowił wszystkich kolejno po francusku, angielsku, niemiecku, hiszpańsku i polsku. Na wstępie tych pozdrowień przypomniał beatyfikacje Jana Pawła II i dwóch innych kapłanów, które odbyły się w ostatnich tygodniach:]

Drodzy bracia i siostry, beatyfikacja papieża Jana Pawła II spotkała się z ogólnoświatowym oddźwiękiem. Są też inni przykładni świadkowie Chrystusa, znacznie mniej znani, których Kościół ukazuje z radością czci wiernych. Dziś w Würzburgu, w Niemczech został ogłoszony błogosławionym Jerzy Häfner, kapłan diecezjalny, zmarły jako męczennik w obozie koncentracyjnym w Dachau; a w sobotę 7 maja w Pozzuoli został beatyfikowany inny prezbiter – Justyn Maria Russolillo, założyciel Towarzystwa Powołań Bożych. Dziękujmy Panu, aby nie brakowało świętych kapłanów Jego Kościołowi!

Błogosławiony Jan Paweł II

„Spełniając pragnienie naszego brata Agostino kardynała Valliniego, naszego wikariusza generalnego dla diecezji Rzymu, wielu innych braci w episkopacie oraz licznych wiernych, po zasięgnięciu opinii Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych naszą władzą apostolską zgadzamy się, aby Czcigodny Sługa Boży Jan Paweł II, papież, od tej chwili nazywany był błogosławionym, a jego święto obchodzone mogło być w miejscach i zgodnie z regułami ustalonymi przez prawo 22 października każdego roku. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.”

Formuła beatyfikacji wygłoszona przez Benedykta XVI

W niedzielę zapraszamy na Koronkę do Bożego Miłosierdzia na godz. 15.00.
Wspomnienie liturgiczne błogosławionego Jana Pawła II będzie obchodzone każdego roku 22 października. Dekret w tej sprawie wydała Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Kongregacja ogłosiła także tekst kolekty – modlitwy, która będzie odmawiana podczas beatyfikacyjnej Mszy świętej i wspomnienia liturgicznego Papieża Polaka.

Kolekta z mszy beatyfikacyjnej

Boże, bogaty w miłosierdzie,

z Twojej woli błogosławiony Jan Paweł II, papież,

kierował całym Kościołem.

Spraw, prosimy, abyśmy dzięki jego nauczaniu

z ufnością otworzyli nasze serca

na działanie zbawczej łaski Chrystusa,

jedynego Odkupiciela człowieka.

Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg,

przez wszystkie wieki wieków.

Papież Benedykt XVI podpisał dekret o uznaniu cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II. Beatyfikacja odbędzie się 1 maja w Rzymie.

– „Drodzy bracia i siostry, Polacy! Serdecznie pozdrawiam was wszystkich: obecnych tu w Rzymie, w Polsce i w świecie. Podzielam waszą radość z ogłoszenia beatyfikacji Ojca Świętego Jana Pawła II, która odbędzie się 1 maja tego roku. Ta wiadomość była bardzo oczekiwana przez wszystkich, a w szczególny sposób przez was, dla których Czcigodny mój Poprzednik był przewodnikiem w wierze, w prawdzie i w wolności. Życzę wam głębokiego, duchowego przygotowania się do tego wydarzenia i z serca wszystkim błogosławię”. Benedykt XVI, 16.01.2011

– Radość i nadzieja to reakcja Konferencji Episkopatu na dobre wieści z Watykanu – mówi rzecznik Episkopatu ks. Józef Kloch. – Radość, bo Jan Paweł II zostanie ogłoszony błogosławionym, wzorem do naśladowania w tym, jakim był człowiekiem, jakim był chrześcijaninem. A nadzieja, że jego nauczanie będzie ponownie przypominane. Sam Ojciec Święty poprzez swoje zapisane słowo w jakiś sposób stanie obok nas. Przypominać będziemy sobie jego naukę. Może znów się zjednoczymy w tym, co jest ważne dla Kościoła, co jest ważne dla naszego państwa – ma nadzieję ks. Kloch.

Biskupi i kardynałowie z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych uznali w tym tygodniu cud za wstawiennictwem Jana Pawła II. Jest nim niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia nagłe uzdrowienie z choroby Parkinsona francuskiej zakonnicy Marie Simon-Pierre. Dekret o uznaniu cudu podpisał w dniu dzisiejszym papież Benedykt XVI. Tym samym kończy się proces beatyfikacyjny Jana Pawła II. Rozpoczął się on 28 czerwca 2005 r., mimo że nie upłynęło pięć lat od śmierci kandydata na ołtarze. Benedykt XVI podjął decyzję o skróceniu tego czasu.

Przypominamy krótko historię procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II

Jan Paweł II zmarł 2. kwietnia 2005 roku. Kiedy następnego dnia trumna z ciałem Jana Pawła II stanęła w Bazylice świętego Piotra, długie kolejki zaczęły ustawiać się, by ostatni raz spojrzeć na Ojca świętego, oddać mu cześć. Do czasu pogrzebu ponad 3 miliony osób przeszło przed katafalkiem, na którym wystawione było ciało zmarłego. Dzień i noc ludzie czekali, by na choć chwilę zatrzymać się, spojrzeć…

W czasie ceremonii pogrzebowej 8 kwietnia na Placu Świętego Piotra żegnało papieża Kolegium Kardynalskie pod przewodnictwem dziekana kard. Josepha Ratzingera. Obecne były delegacje 169 państw, w tym 10 monarchów, 59 głów państw i 17 szefów rządów, a także 100 tysięcy osób, którym udało się dostać na Plac.

Pojawiło się wtedy kilka wielkich transparentów z wezwaniem „Santo subito” – „Święty natychmiast”. Ludzie dali w ten sposób wyraz swojemu przekonaniu o świętości papieża Polaka. Wzywali również Kościół do potwierdzenia tej opinii oficjalnym dekretem.

Konklawe 19 kwietnia 2005 roku wybrało nowego papieża. Benedykt XVI już w pierwszym przemówieniu oddał hołd swojemu poprzednikowi. Mówił, że był on wielkim papieżem, a samego siebie określił „skromnym pracownikiem winnicy Pańskiej”. Jednym z pierwszych postanowień nowego papieża było udzielenie dyspensy od pięcioletniego oczekiwania po śmierci Jana Pawła II z rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego. Potwierdziło to oficjalny dekret z 9 maja 2005 roku wydany przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych podpisany przez kard. Jose Saraivę Martinsa. Wkrótce potem (18 maja) w bramie Wikariatu Rzymu zawisła prośba skierowana przez kard. Camillo Ruiniego od wszystkich wiernych, by przekazywali wszelkie informacje, które mogą przemawiać na korzyść bądź przeciwko opinii świętości sługi Bożego.

W tym samym dniu szczyt górski w masywie Gran Sasso w Apeninach otrzymał imię Jana Pawła II. U jego podnóża Mszę świętą odprawił kard. Jose Saraiva Martins. W grotach watykańskich przy grobie papieża Eucharystię odprawił abp Stanisław Dziwisz. 28 czerwca oficjalnie rozpoczął się proces beatyfikacyjny w diecezji rzymskiej. Postulatorem mianowano ks. prałata Sławomira Odera. Od kilkunastu lat pracował on w Trybunale Apelacyjnym Wikariatu Rzymu. Był (i nadal jest) jednocześnie sędzią Sądu Biskupiego diecezji toruńskiej. Jego zadaniem było sprawdzenie, czy spełniono warunki formalne do rozpoczęcia procesu. Sprawdzał też, czy nie było przeciwwskazań do rozpoczęcia procesu. Z tego wszystkiego zdał sprawę kardynałowi Ruiniemu. Do niego też wystąpił z prośbą o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego. Wraz z prośbą postulator przedstawił kardynałowi listę świadków, których powinien przesłuchać Trybunał. Wcześniej ks. Oder był postulatorem procesu bł. ks. Stefana Frelichowskiego, kapłana-męczennika, beatyfikowanego przez Jana Pawła II.

Wizytacja Arcybiskupa

Foto wizytacja.
Program wizytacji

10.00  Msza Święta z okazji wizytacji kanonicznej, po Mszy św. wizyta na terenie budowy kaplicy

12.00  Wizyta w Gimnazjum im. Jana Pawła II

16.00  Spotkanie z Radą Duszpasterską i Ekonomiczną

16.30   Nabożeństwo Majowe dla dzieci

17.00  Spotkanie z Grupami Duszpasterskimi

18.00  Bierzmowanie

Zapraszamy!

Krzyż obroniony

Na ten wyrok cała chrześcijańska Europa czekała prawie dwa lata. Z niepokojem i niepewnością. Kiedy 18 marca, w piątek, o godz. 15.00 (bardzo wymowne) został ogłoszony, odetchnęliśmy z ulgą. Krzyż w przestrzeni publicznej został obroniony. Nie trzeba wyrzucać go ze szkół, urzędów, szpitali… To powód do radości i satysfakcji. Powodów do radości i satysfakcji nie daje już uzasadnienie wyroku i argumenty używane w obronie krzyża przed Trybunałem w Strasburgu (piszemy o tym na str. 32–34).

Okazało się, że krzyż może pozostać w szkołach, urzędach, szpitalach i w innych miejscach publicznych, bo to po prostu symbol kultury (jeden z wielu) i jako taki nie gwałci praw człowieka, więc nie powinien nikomu przeszkadzać. Symbol kultury – tylko tym jest krzyż Chrystusa dla sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wielki Piątek 2005 roku.

W rzymskim Koloseum trwa nabożeństwo Drogi Krzyżowej. W prywatnej kaplicy w Watykanie schorowany Jan Paweł II, wpatrzony w trzymany w drżących dłoniach drewniany krzyż. Ten obraz widzę, kiedy myślę o sądzie nad krzyżem w Strasburgu. I nie mam wątpliwości, że krzyż to nie tylko symbol kultury, ale przede wszystkim znak silniejszej niż śmierć miłości Boga do człowieka.

Gość Niedzielny

Orędzie Benedykta XVI na Wielki Post 2011

Orędzie Benedykta XVI na Wielki Post 2011

Watykan, 09.03.2011

„Z Chrystusem jesteście pogrzebani w Chrzcie,
z Nim jesteście także wskrzeszeni” (por. Kol 2,12)

Drodzy bracia i siostry,

Wielki Post, który prowadzi nas do świętowania Wielkiej Nocy, jest dla Kościoła drogocennym i ważnym okresem liturgicznym, dlatego z radością kieruję do was słowo, aby był on przeżywany z należnym zaangażowaniem. Wspólnota Kościoła, gorliwie trwająca w modlitwie i w czynnej miłości, wypatruje ostatecznego spotkania ze swym Oblubieńcem, gdy nadejdzie czas wiekuistej Paschy, intensyfikuje swoją drogę oczyszczenia w Duchu, aby z większą obfitością dostąpić w tajemnicy odkupienia nowego życia w Chrystusie Panu (por. I Prefacja Wielkopostna).

1. To właśnie życie zostało nam już przekazane w dniu naszego Chrztu, gdy „stając się uczestnikami śmierci i zmartwychwstania Chrystusa”, zaczęła się dla nas „radosna i zdumiewająca przygoda ucznia” (Homilia z dnia Chrztu Pańskiego, 10 stycznia 2010). Święty Paweł w swoich listach wielokrotnie kładzie nacisk na wyjątkową wspólnotę z Synem Bożym, która realizuje się w tym obmyciu. Fakt, że w większości przypadków Chrzest otrzymuje się w dzieciństwie, ukazuje, że chodzi o dar Boga: nikt poprzez własne siły nie zasługuje na życie wieczne. Miłosierdzie Boga, które gładzi grzech i pozwala przeżywać we własnej egzystencji „te same dążenia Chrystusa Jezusa” (Flp 2,5), darowane jest człowiekowi z czystej łaski.

Apostoł Narodów wyraża w Liście do Filipian sens transformacji, która dokonuje się wraz z udziałem w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, wskazując na jej cel: „abym mógł poznać Jego, moc Jego zmartwychwstania, udział w Jego cierpieniach, upodabniając się do Jego śmierci, w nadziei na osiągnięcie zmartwychwstania umarłych” (Flp 3,10-11). Chrzest nie jest więc rytem z przeszłości, ale spotkaniem z Chrystusem, które kształtuje całe istnienie ochrzczonego, daje mu życie Boże i wzywa go do szczerego nawrócenia, sprawionego i podtrzymanego przez Łaskę, które prowadzi go do osiągnięcia dojrzałej postawy Chrystusa. Szczególny związek łączy Chrzest z Wielkim Postem, jako czasem dobrym do przeżycia zbawiającej Łaski. Ojcowie Soboru Watykańskiego II wezwali wszystkich Pasterzy Kościoła do używania „obficiej elementów chrzcielnych właściwych dla liturgii wielkopostnej” (Konstytucja Sacrosanctum Concilium, 109). W istocie, Kościół od zawsze łączy Wigilię Paschalną z celebracją Chrztu: w tym sakramencie realizuje się owa wielka tajemnica, przez którą człowiek umiera dla grzechu, uzyskuje udział w nowym życiu w Zmartwychwstałym Chrystusie i otrzymuje tego samego Ducha Bożego, który wskrzesił Chrystusa z martwych (por. Rz 8,11). Ten darmowy dar powinien być zawsze w nas ożywiany, a Wielki Post daje nam drogę analogiczną do katechumenatu, który dla chrześcijan starożytnego Kościoła, podobnie jak dla katechumenów dzisiejszych, jest niezastąpioną szkołą wiary i życia chrześcijańskiego: oni naprawdę przeżywają Chrzest jako akt decydujący dla całej ich egzystencji.

2. Aby wejść na poważnie na drogę wiodącą do Wielkiej Nocy i przygotować się do świętowania Zmartwychwstania Pańskiego – najradośniejszego i najuroczystszego święta całego roku liturgicznego – cóż może być bardziej stosowne, niż pozwolić się prowadzić Słowu Bożemu? Dlatego Kościół, w tekstach ewangelicznych kolejnych niedziel Wielkiego Postu, prowadzi nas do szczególnie intensywnego spotkania z Panem, zapraszając nas do przebiegnięcia na nowo etapów chrześcijańskiego wtajemniczenia: dla katechumenów w perspektywie otrzymania sakramentu odrodzenia, dla ochrzczonych w perspektywie nowych i decydujących kroków w naśladowaniu Chrystusa i w jeszcze głębszym darze dla Niego.

Pierwsza niedziela wielkopostnej drogi ukazuje naszą sytuację człowieka na tej ziemi. Zwycięska walka z pokusami, która rozpoczyna misję Jezusa, jest zaproszeniem do uświadomienia sobie własnej ułomności, aby przyjąć Łaskę, która uwalnia z grzechu i wlewa nową siłę w Chrystusie jako drodze, prawdzie i życiu (por. Obrzędy Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych, n. 25). Jest stanowczym wezwaniem by przypomnieć, jak wiara chrześcijańska implikuje, na wzór Chrystusa i w jedności z Nim, walkę „z władcami tego świata pogrążonego w ciemnościach” (Ef 6,12), w którym diabeł działa i nie ustaje, także i dzisiaj, w kuszeniu człowieka, który chce zbliżyć się do Pana: Chrystus wychodzi z niej zwycięski, aby otworzyć nasze serce na nadzieję i prowadzić nas do zwyciężania pokus zła.

Ewangelia o Przemienieniu Pańskim stawia przed naszymi oczami chwałę Chrystusa, która antycypuje zmartwychwstanie i która zwiastuje przebóstwienie człowieka. Wspólnota chrześcijańska uświadamia sobie, że jest prowadzona, jak apostołowie Piotr, Jakub i Jan, „osobno, na wysoką górę” (Mt 17,1), aby przyjąć na nowo w Chrystusie, jako synowie w Synu, dar Łaski Bożej: „To jest mój Syn umiłowany, w którym sobie upodobałem. Słuchajcie Go” (w. 5). Jest to zaproszenie do oddalenia się od codziennego szumu, aby zanurzyć się w obecności Boga: On chce przekazać nam każdego dnia słowo, które przenika do głębin naszego ducha, gdzie rozróżnia dobro od zła (por. Hbr 4,12) i umacnia wolę pójścia za Panem.

Prośba Jezusa do Samarytanki: „Daj mi pić” (J 4,7), która przekazana zostaje w liturgii trzeciej niedzieli, wyraża uczucie Boga do każdego człowieka i pragnie wzbudzić w naszym sercu pragnienie daru „wody, który tryska ku życiu wiecznemu” (w. 14): jest to dar Ducha Świętego, który czyni z chrześcijan „prawdziwych czcicieli”, którzy modlą się do Ojca „w duchu i prawdzie” (w. 23). Tylko ta woda może ugasić nasze pragnienie dobra, prawdy i piękna! Tylko ta woda, dana nam przez Syna, nawadnia pustynie niespokojnej i nienasyconej duszy, dopóki ta „nie spocznie w Bogu”, zgodnie ze słynnymi słowami świętego Augustyna.

„Niedziela niewidomego od urodzenia” ukazuje Chrystusa jako światłość świata. Ewangelia stawia każdemu z nas pytanie: „Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?” „Wierzę, Panie!” (J 9,35.38), stwierdza z radością niewidomy od urodzenia, stając się głosem każdego wierzącego. Cud uzdrowienia jest znakiem, że Chrystus, razem ze wzrokiem, pragnie otworzyć nasze spojrzenie wewnętrzne, aby nasza wiara stawała się coraz głębsza i abyśmy mogli rozpoznać w Nim naszego jedynego Zbawiciela. On rozświetla wszystkie ciemności życia i prowadzi człowieka do życia jako „syn światłości”.

Gdy piątej niedzieli zostaje nam ogłoszone wskrzeszenie Łazarza, jesteśmy postawieni przed ostatnią tajemnicą naszej egzystencji: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem… Wierzysz w to?” (J 11,25-26). Dla wspólnoty chrześcijańskiej jest to moment szczerego złożenia, wraz z Martą, całej nadziei w Jezusie z Nazaretu: „Tak, Panie, ja wierzę, że Ty jesteś Chrystus, Syn Boży, który przychodzi na świat” (w. 27). Współudział z Chrystusem w tym życiu przygotowuje nas do pokonania granicy śmierci, aby żyć bez końca w Nim. Wiara w zmartwychwstanie umarłych i nadzieja na życie wieczne otwierają nasze spojrzenie na ostateczny sens naszej egzystencji: Bóg stworzył człowieka dla zmartwychwstania i dla życia, i ta prawda nadaje autentyczny i definitywny wymiar ludzkiej historii, ich życiu osobistemu i ich życiu społecznemu, kulturze, polityce, ekonomii. Pozbawiony światła wiary cały wszechświat zostaje zamknięty w grobie bez przyszłości, bez nadziei.

Wielkopostna droga znajduje swoje spełnienie w Triduum Paschalnym, szczególnie Wielkiej Wigilii Świętej Nocy: odnawiając przyrzeczenia chrzcielne, ponownie wyznajemy, że Chrystus jest Panem naszego życia, tego życia, które Bóg nam podarował, gdy zostaliśmy odrodzeni „z wody i z Ducha Świętego”, i potwierdzamy nasze mocne postanowienie, by odpowiadać działaniu Łaski, aby stawać się Jego uczniami.

3. Nasze zanurzenie w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa przez Sakrament Chrztu każdego dnia nas pobudza, by uwolnić nasze serce od ciężaru rzeczy materialnych, od egoistycznego przywiązania do „ziemi”, które nas zubaża i które przeszkadza nam w byciu dyspozycyjnymi i otwartymi na Boga i na bliźniego. W Chrystusie Bóg objawił się jako Miłość (por. 1 J 4,7-10). Krzyż Chrystusa, „słowo Krzyża” objawia zbawczą moc Boga (por. 1 Kor 1,18), która się daje, aby wywyższyć człowieka i przynieść mu zbawienie: miłość w jej najbardziej radykalnej formie (por. Enc. Deus caritas est, 12). Poprzez tradycyjne praktyki postu, jałmużny i modlitwy, wyrazy zaangażowania w nawrócenie, Wielki Post uczy żyć w świecie coraz bardziej radykalną miłością Chrystusa.

Post, który może mieć różne motywacje, nabiera dla chrześcijanina znaczenia głęboko religijnego: czyniąc nasz stół uboższym, uczymy się pokonywać egoizm, aby żyć w logice daru i miłości; znosząc pozbawienie czegoś – i to nie tylko zbytecznego – uczymy się odwracać spojrzenie od naszego „ja”, aby odkryć Kogoś obok nas i rozpoznać Boga w obliczach tylu naszych braci. Dla chrześcijanina post nie powoduje zamknięcia się, ale otwiera bardziej na Boga i na potrzeby ludzi, a także sprawia, że miłość do Boga staje się także miłością do bliźniego (por. Mk 12,31).

Na naszej drodze znajdujemy się przed pokusą posiadania, chciwością pieniędzy, która usidla prymat Boga w naszym życiu. Żądza posiadania prowokuje przemoc, nadużycia władzy i śmierć; dlatego Kościół, szczególnie w czasie wielkopostnym, wzywa do praktykowania jałmużny, to znaczy zdolności do dzielenia się. Natomiast bałwochwalcze służenie dobrom materialnym nie tylko oddala od drugiej osoby, ale odziera człowieka, czyni go nieszczęśliwym, łudzi go, nie urzeczywistniając tego, co obiecuje, ponieważ umieszcza rzeczy materialne na miejscu Boga, jedynego źródła życia. Jak pojąć ojcowską dobroć Boga, jeśli serce jest pełne siebie samego i swoich własnych projektów, którymi łudzimy się, że możemy zapewnić sobie bezpieczną przyszłość? Pokusa polega na myśleniu tak, jak bogacz w przypowieści: „Duszo moja, do twej dyspozycji masz wiele dóbr na wiele lat…” Znamy osąd Pana: „Głupcze, tej właśnie nocy zażądają od ciebie twojego życia…” (Łk 12,19-20). Praktykowanie jałmużny jest wezwaniem do prymatu Boga i do uwagi skierowanej na bliźniego, aby na nowo odkryć naszego dobrego Ojca i przyjąć Jego miłosierdzie.

W całym okresie wielkopostnym Kościół daje nam ze szczególną obfitością Słowo Boże. Rozważając i przyjmując je, aby żyć nim na co dzień, uczymy się drogocennej i niezastąpionej formy modlitwy, ponieważ uważne słuchanie Boga, który stale mówi do naszego serca, karmi drogę wiary, którą rozpoczęliśmy w dniu Chrztu. Modlitwa pozwala nam również zdobyć nowe pojęcie czasu: w istocie, bez perspektywy wieczności i transcendencji, odmierza on po prostu nasze kroki w stronę horyzontu, który nie ma przyszłości. W modlitwie znajdujemy natomiast czas dla Boga, by poznać, że „Jego słowa nie przeminą” (por. Mk 13,31), by wejść w tę intymną wspólnotę z Nim, „której nikt nie będzie mógł nam odebrać” (por. J 16,22) i która otwiera nas na nadzieję, która nie zwodzi, na życie wieczne.

Podsumowując, wielkopostna droga, na której jesteśmy zaproszeni do kontemplowania Tajemnicy Krzyża, polega na „upodobnieniu się do śmierci Chrystusa” (Flp 3,10), aby przeżyć głębokie nawrócenie naszego życia: pozwolić się przemienić przez działanie Ducha Świętego, jak święty Paweł na drodze do Damaszku; ukierunkować w zdecydowany sposób naszą egzystencję według woli Boga; uwolnić się od naszego egoizmu, pokonując instynkt panowania nad innymi i otwierając się na miłość Chrystusa. Okres wielkopostny jest dogodnym momentem, aby na nowo uznać naszą słabość, przyjąć, ze szczerą rewizją życia, odnawiającą Łaskę Sakramentu Pokuty i podążać w zdecydowany sposób w stronę Chrystusa.

Drodzy bracia i siostry, poprzez osobowe spotkanie z naszym Odkupicielem oraz przez post, modlitwę i jałmużnę, droga nawrócenia w kierunku Wielkiej Nocy prowadzi nas do odkrycia na nowo naszego Chrztu. Odnawiamy w tym Wielkim Poście przyjmowanie Łaski, którą Bóg dał nam w owym momencie, aby oświecała i prowadziła wszystkie nasze działania. Jesteśmy powołani, by przeżywać każdego dnia to, co ten Sakrament oznacza i realizuje, w coraz hojniejszym i autentycznym naśladowaniu Chrystusa. W tej naszej drodze zawierzamy nas samych Dziewicy Maryi, która zrodziła Słowo Boże w wierze i w ciele, aby zanurzyć się jak Ona w śmierci i zmartwychwstaniu jej Syn Jezusa i aby mieć żyć wieczne.

Z Watykanu, 4 listopada 2010 r.
BENEDICTUS PP XVI