Nie róbmy fajerwerków z Pierwszej Komunii Świętej

komunia-awiataNie róbmy fajerwerków z Pierwszej Komunii Świętej – apeluje biskup Antoni Długosz do rodziców i duszpasterzy. Dzieci chcą i potrafią przeżyć ten dzień pięknie. Wszystko zależy od tego, czy dorośli im w tym pomogą, czy przeszkodzą…

Co roku w maju ożywa dyskusja na temat sposobów przeżywania Pierwszej Komunii Świętej. Publicyści wyliczają, ile kosztować będzie zorganizowanie komunijnej uroczystości, wskazują na najnowsze trendy w strojach czy prezentach komunijnych, które z roku na rok są coraz bardziej wyszukane i droższe. „Komunijne szaleństwo widać już u fryzjerek i kosmetyczek” – donosi dziennik „Polska” w artykule „Luksus ważniejszy od sakramentu” (15.04). Modne jest wystylizowanie córkom paznokci lub seans w solarium. Niektórzy rodzice gotowi są nawet zafundować dziecku operację plastyczną uszu. „W całym spektaklu najważniejszy jest oczywiście strój” – konkluduje autorka tekstu Agnieszka Jasińska.

Gdzie patologia, gdzie norma?

Zastanawiam się, skąd ta pewność dziennikarki? Dla kogo najważniejszy jest wygląd? Dla duszpasterzy? Na pewno nie. Dla dzieci? Wątpię. Dla rodziców? Dla niektórych pewnie tak, ale czy dla wszystkich? Czy rodzice przy zdrowych zmysłach poślą dziecko przed Komunią do solarium lub na operację plastyczną? Czy przypadki patologiczne należy uznawać za regułę lub dominujący trend obyczajowy? Zadzwoniłem z ciekawości do jednego z salonów kosmetyczno-fryzjerskich i zapytałem o „komunijne szaleństwo”. – Od 9 lat prowadzę salon i w ciągu tego czasu dwa razy zamówiono u mnie manicure dla komunijnego dziecka. Raz matka prosiła o solarium dla dziecka, ale wybiłam jej to z głowy, bo to po prostu niebezpieczne. Owszem, dziewczynki robią sobie przed Pierwszą Komunią fryzury, ale nie pamiętam jakichś specjalnych ekstrawagancji – usłyszałem od Bernadety Krzak, właścicielki Studia Urody w Katowicach.

A co z kosztami uroczystości komunijnej? Poprosiłem kilkoro znajomych rodziców o oszacowanie kosztów Komunii. Padały sumy w przedziale od 3 do 5 tys., czyli o połowę niższe niż podawane są w prasowych doniesieniach. Oczywiście znajdą się rodzice, którzy wydadzą na Komunię dziecka 10 tys. i więcej. Można znowu zapytać: co jest normą, a co przerostem chorych ambicji rodziców? Postawy ekstremalne lepiej sprzedają się medialnie, ale niekoniecznie dają prawdziwy obraz całości.

Jak przeżyć ten dzień?

Pomysłów jest wiele. Ks. Gogoliński podkreśla, że Pierwsza Komunia ma być wydarzeniem rodzinnym. Dlatego stara się zaangażować w czytania, modlitwę wiernych, procesję z darami i rodziców, i dzieci. Udziela Komunii pod dwiema postaciami. Zachęca, by przed wyjściem do kościoła rodzina pomodliła się wspólnie. – Staram się, aby w homilii był zawsze jakiś pogląd, czyli jakiś przedmiot czy opowiadanie, które działa na emocje dzieci. Na koniec kieruję kilka słów do rodziców. Zachęcam też dzieci, aby podzieliły się słodyczami czy zabawkami z dziećmi z domów dziecka. Taka zbiórka bardzo dobrze się udaje – mówi ks. Józef Oleszko z Bielska.

Biskup Długosz podkreśla, że nie należy planować wystawnych przyjęć, jedynie rodzinne śniadanie czy obiad, podczas którego na stole będzie stał krzyż i paliła się pierwszokomunijna świeca, znak obecności Pana Jezusa. Spotkanie przy stole ma być przedłużeniem Eucharystii, dlatego bezcelowa jest dyskusja nad obecnością alkoholu. To, że rodzinne spotkanie odbywa się w lokalach, niekoniecznie musi oznaczać wielką ucztę. Tak nieraz jest dla rodziców po prostu wygodniej. Warto jednak zadbać o to, by podczas przyjęcia w lokalu panowała atmosfera religijna. Podkreśli ją na pewno modlitwa przed posiłkiem.

A co z prezentami?

– Dziecko ma uświadamiać sobie, że najważniejszy jest Pan Jezus. Dlatego między innymi warto się postarać, by tego dnia prezenty nie stały się od Niego istotniejsze. Trzeba o tym z dzieckiem porozmawiać wcześniej, a przekonamy się, że dzieci świetnie tę prawdę rozumieją i chętnie akceptują – przekonuje bp Długosz. Duszpasterze proponują rodzicom, by prezenty wręczali albo w sobotę, albo nawet tydzień wcześniej.

Najgorzej jest opanować rodzinkę, która nakręca prezentową gorączkę. Psychika dziecka jest taka, że materialna rzecz będzie działała mocniej na emocje niż przeżycie duchowe. – Nie wygramy prawdopodobnie z prezentami – uważa Iza Paszkowska. – Dlatego radziłabym nie antagonizować na zasadzie „liczy się tylko Pan Jezus, a nie prezenty”. Dziecko będzie się i tak cieszyć prezentami. To jest naturalne. Dlatego nie należy mu wmawiać, że ta radość jest zła czy zakazana. Chodzi raczej o ukierunkowanie tego wszystkiego w stronę znaczenia, tego, co się dzieje. Pokazać mu, że goście i prezenty są ze względu na wagę tego wydarzenia. To jest twoje święto. Jesteś ważny, jesteś dziś bohaterem dnia, bo zamieszkał w tobie Ktoś największy i najważniejszy.

ks. Tomasz Jaklewicz „Gość niedzielny”

Królowa Polski Maryja

mb-czestochowskaMaj jest miesiącem dla polskich katolików szczególnym. Jest on naznaczony obecnością Maryi w liturgii Kościoła oraz w polskiej pobożności. Nabożeństwo majowe stało się dla katolików popularnym znakiem przywiązania do Maryi Królowej Polski. 3 maja jest dniem, kiedy katolicy obchodzą uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Jest to święto, które rozpoczyna miesiąc czci maryjnej. Tego dnia na Jasnej Górze i w całym kraju odbywają się jedne z największych uroczystości maryjnych.

Od wieków losy narodu polskiego wiązały się z dziejami Kościoła. W kościele katolickim szczególnie kult Matki Bożej odgrywał ważną rolę w kształtowaniu się ducha patriotycznego i religijnego Narodu. Maryja zawsze czuwała nad wiernymi. Nie tylko w spokojnych latach, ale i w trudnych chwilach. Nie opuściła Polaków podczas „potopu szwedzkiego”, w czasach zaborów, powstań i wojen. To właśnie Ona dodawała sił całemu Narodowi, jednoczyła go, zagrzewała do walki.

Symbolem wolności narodowej i religijnej stała się właśnie Matka Boża Częstochowska na Jasnej Górze. W 1655 roku Szwedzi napadli na Rzeczpospolitą. Ojczyzna nie była na to przygotowana. Naród był skłócony, szlachta podzielona. Sytuacja doprowadziła do zajęcia kraju przez Szwedów. Przekazy mówią, że 8.XI. 1655 roku wojska wroga stanęły pod murami Jasnej Góry. Najeźdźcy byli przekonani, iż twierdza się podda równie szybko jak reszta kraju. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, Polacy oddani Matce Bożej, postanowili stawić czoła ogromnej armii wroga i bronić się do ostatniego żołnierza.

Niewielka armia Maryi odniosła zwycięstwo. Wydarzenie to miało zatem nie tylko znaczenie polityczne ale również religijne. Król Jan Kazimierz docenił opiekę Matki Boskiej i 1.IV.1656 roku złożył uroczyste ślubowanie w Katedrze Lwowskiej, oddając kraj pod jej władanie. Od tej chwili Maryja stała się patronką i Królową Polski.

W 1962 roku papież Jan XXIII ogłosił Maryję Królową Polski. Została ona patronką Polski wraz ze św. Wojciechem, biskupem – męczennikiem i św. Stanisławem.

Święto rozpoczyna w kościołach katolickich nabożeństwa ku czci Maryi z codziennie śpiewaną Litanią Loretańską i pieśniami maryjnymi. Nabożeństwa majowe są w Polsce bardzo popularne i gromadzą rzesze wiernych. W kościołach katolickich rozbrzmiewają wezwania: „Maryjo, Królowo Polski, Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam”.

Zapraszamy na pielgrzymkę

kazimierz_panorama_abazur

PIELGRZYMKA

Puławy – Kazimierz nad Wisłą – Lublin – Nałęczów

Kozłówka – Piotrawin – Sandomierz

od 25.05.2009 do 28.05.2009

Kontakt: ks. Jakub Lechniak 061 8120 180

mail: kubala81@gmail.com

Zapraszamy!!!

Dzień 1

Wyjazd z Czerwonaka ok. godz. 05.00 przejazd do Puław, zwiedzanie Świątyni Sybilli oraz Pałacu Czartoryskich z zewnątrz, następnie udamy się do Kazimierza nad Wisłą, po zwiedzaniu miasteczka przejedziemy na obiadokolację i nocleg do Lublina.

Dzień 2

Po śniadaniu wyjazd z przewodnikiem miejscowym do Nałęczowa – zwiedzanie parku zdrojowego z pijalnią wód zdrojowych oraz miejsc związanych z Henrykiem Sienkiewiczem – Bolesławem Prusem – Stefanem Żeromskim – czas wolny, następnie udamy się do Kozłówki gdzie zwiedzimy zespół pałacowo-parkowy rodziny Zamojskich po zwiedzaniu przejedziemy do Lublina na Majdanek do byłego obozu koncentracyjnego. Powrót na obiadokolacje i nocleg.

Dzień 3

Po śniadaniu wyjazd z przewodnikiem miejscowym na zwiedzanie Lublina – Zamek Królewski z Kaplicą Zamkową – spacer uliczkami Starówki – Katedra – Katolicki Uniwersytet Lubelski – czas wolny. Powrót na obiadokolację i nocleg

Dzień 4

Po śniadaniu wyjazd do Piotrawin miejsca związanego ze św. Stanisławem Biskupem i Męczennikiem, następnie przejedziemy do Sandomierza, po zwiedzaniu miasteczka z przewodnikiem miejscowym, udamy się w drogę powrotną do Poznania.

CENA 460 ZŁ.

W cenie:   przejazd autokarem ( klimatyzacja video barek wc )

zakwaterowanie w pokojach 2 i 3 osobowych z łazienką

wyżywienie śniadania i obiadokolacje

ubezpieczenie

opieka pilota

przewodnicy miejscowi

Miłosierdzie Boże

64_pan_jezusBoże, Ojcze miłosierny, który objawiłeś swoją miłość
w Twoim Synu Jezusie Chrystusie,
i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu,
Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka.
Pochyl się nad nami grzesznymi,
ulecz naszą słabość,
przezwycięż wszelkie zło,
pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi
doświadczyć Twojego miłosierdzia,
aby w Tobie, trójjedyny Boże,
zawsze odnajdywali źródło nadziei.
Ojcze przedwieczny,
dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna,
miej miłosierdzie dla nas i całego świata!
Amen.

Jan Paweł II, Kraków-Łagiewniki, 17.08.2002

CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ

pielgrzymka-022

„Pierwszego dnia po szabacie,  wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno,  Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał,  i rzekła do nich: Zabrano Pana z grobu i nie wiemy,  gdzie Go położono. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu.  A kiedy się nachylił,  zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.  Nadszedł potem także Szymon Piotr,  idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie,  leżącą nie razem z płótnami,  ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń,  który przybył pierwszy do grobu.  Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, /które mówi/,  że On ma powstać z martwych.”  (J 20, 1-9)